Wykład jest wciąż najpopularniejszą metodą uczenia stosowaną w uczelniach. Jednak skoro życie w rozjazdach to domena zarówno studentów jak i wykładowców to wykorzystanie technologii mogłoby wesprzeć i jednych, i drugich – pozwolić na udział w zajęciach bez fizycznej obecności w sali wykładowej.
Naturalną konsekwencją byłoby zatem zastąpienie wykładów „w sali” filmami przekazującymi treść wykładu. Uważa się, że nagrany wykład rozszerza możliwość udziału czy obejrzenia zajęć, pozwala na dostosowanie tempa, miejsca i czasu odbioru do własnych preferencji, oszczędza czas na przemieszczanie się. Czy wpływa jednak na samo uczenie się? Poszukajmy dowodów.
Wyniki badań
Brakuje dowodów na wykazanie znaczących różnic w wynikach studentów oglądających nagrania i studentów uczestniczących w tradycyjnych wykładach. Zastąpienie wykładów nagraniami nie ma żadnego wpływu na osiągnięcia i niewielki negatywny wpływ na zaangażowanie studenta w studiowanie. Sami studenci oceniają, że nagrania „pomagają im w uczeniu się” deklarując jednocześnie mniejszą chęć do wykonywania notatek z oglądanych filmów i preferują korzystanie z gotowych materiałów (np. prezentacji czy handoutów). Badacze zaobserwowali, że wykłady wideo wybierają nieco częściej studenci gorzej radzący sobie na studiach, jednak nie miało to szczególnego wpływu na ich rezultaty naukowe.
Nagrywamy?
Równoległe udostępnienie nagrania wykładu (jako zasobu, materiału do uczenia się) a zastąpienie wykładu (jako formy zajęć) to jednak co innego. Profesorowie, z którymi rozmawiałam uważają, że wykład to coś więcej niż przekazanie autorskich treści. Dobry wykład buduje relację między studentami a profesorem, pozwala na interakcje, notowanie, wymianę zdań czy rozwianie wątpliwości tu i teraz. W powiązaniu z ćwiczeniami stanowi pewną całość, trudną do odwzorowania online – nie jest bowiem jedynie transmisją wiedzy. Zatem sama transmisja wystąpienia nie pozwala na przełożenie zajęć 1:1.
Drugim argumentem „kontra” jest trudność w rozliczaniu takich zdalnych zajęć. Wykładowca nie otrzymuje dodatkowego wynagrodzenia za przygotowanie materiałów (np. nagrania), są one częścią jego pracy dydaktycznej. Samo przygotowanie filmu, webinaru czy transmisji jest czasochłonne, często wymaga zaangażowania dodatkowych osób (np. pomocy technicznej) i sprzętu oraz szeregu zabiegów logistycznych. Wykładowca nie jest obecny fizycznie w sali wykładowej, podobnie jak i studenci, choć można łatwo sprawdzić, czy pracuje i jak liczna jest grupa jego słuchaczy. Raz przygotowane nagranie teoretycznie można odtwarzać ad nauseam. Pojawia się obawa przed nadużyciami („raz nagrał a płacą mu za każdym razem”). Czy nie nagrywamy?
Konkluzja
Naszym CeLowym zdaniem jedyną możliwą formą zastąpienia tradycyjnego wykładu (wraz z konsekwencjami organizacyjno-finansowymi) jest organizacja webinaru lub wideokonferencji w czasie rzeczywistym. Jedynie webinar jest w stanie zapewnić kontakt i interakcję pomiędzy jego uczestnikami, odzwierciedlając tym samym charakter tradycyjnego wykładu. Dzięki możliwościom wchodzenia w interakcje zarówno pomiędzy studentami jak i wykładowcą webinar staje się czymś więcej niż transmisją wiedzy. Samo nagranie wykładu i jego udostępnienie dla studentów jest zaś formą przygotowania materiałów, podobnie jak prezentacja czy udostępnienie treści wykładu w pdf-ie.
Rekomendujemy zamienianie takich wykładów, które są prowadzone na wyższych latach studiów a przez to są bardziej specjalistyczne i skierowane do zaawansowanego studenta, który nie tylko opanował podstawy z danego przedmiotu ale i potrafi się uczyć i organizować, jest bardziej samodzielny.
Nagrywajmy!
Źródła badań:
Danielson J. i in, Is the effectiveness of lecture capture related to teaching approach or content type? Computers & Education 72 (2014) 121 – 131
Murphy Ch.A, Steward J.C, The impact of Online or F2F Lecture choice on Student Achievement and Engagement in a Large Lecture-Based Science Course: Closing the Gap
Zdjęcie:
Autorstwa AJ Cann licencja CC BY-SA 2.0 przedstawia ilustrację z manuskryptu Laurentiusa de Voltolina (Staatlichen Museen zu Berlin)