To już trzeci post o konferencji PTI, o której pisaliśmy ogólnie tutaj i bardziej szczegółowo o kierunkach działań – Otwartych Zasobach Edukacyjnych – tutaj. Tym razem chciałabym skupić się na e-portfolio jako temacie, z którym na konferencję pojechaliśmy i który prezentowaliśmy w sesji plenarnej i na warsztatach. Zostaliśmy zaproszeni jako eksperci od e-portfolio, którym zajmujemy się od 2006 r. (projekt MOSEP, aktualnie projekt MAPPED, szkolenia, system do e-portfolio Mahara hostowany przez AGH).
Skąd w ogóle na konferencji nt. rozwoju zawodowego nauczycieli wzięło się e-portfolio? Na zlecenie Polskiego Towarzystwa Informatycznego, zespół pod kierownictwem prof. Sysło, opracował nowe standardy doskonalenia zawodowego nauczycieli w zakresie technologii, w których określiło katalog kompetencji i umiejętności nauczyciela. Jednym z zakładanych standardów jest inspirowanie i angażowanie uczniów do kształcenia się i kreatywności za pomocą e-portfolio. Pożenienie e-portfolio i rozwoju zawodowego nauczycieli, choć wydawałoby się naturalne, w kontekście polskiej oświaty jest wciąż innowacyjne. O e-portfolio jako metodzie wspierającej rozwój nauczycieli nie mówi się głośno. Obecnie obligatoryjna teczka rozwoju zawodowego rzuca cień na e-portfolio – rozumiane jako kontynuacja teczki w Internecie. Jeśli wczytamy się w opis standardu, szybko przekonamy się, że e-portfolio ma być rozwijane przez uczniów, a nie przez nauczycieli. I na tym w zasadzie można by zakończyć.
Jednak rodzą się pytania. Jak nauczyciel ma pracować z uczniami kreatywnie za pomocą e-portfolio jeśli nikt mu nie pokazał jak to robić? Pytanie kolejne to, czy i jak e-portfolio wpisuje się w podstawę programową – czy jest w niej miejsce na refleksyjne uczenie się? Biorąc pod uwagę, że uczniowie uczą się pod klucz egzaminów gimnazjalnych i maturalnych, raczej nie. Mam wrażenie, że te pytania zostały postawione już w niejednej dyskusji przy okazji wprowadzania nowych metod pracy do szkolnej praktyki. Daleko szukać nie trzeba. Niespełna dwa miesiące temu, obyła się debata Laptop dla ucznia. Kiedy zastanawiamy się w CeLu nad włączeniem e-portfolio w szkolny system nauczania, wracają jak bumerang pytania o podstawowe założenie systemu – jak chcemy uczyć w szkole?
Założenia nowych standardów nie przewidują, aby nauczyciel sam uczył się refleksyjnie. Jednak, aby mógł być wsparciem dla uczniów, sam musi wiedzieć z czym i jak to się je. I wracamy ponownie do pytania, które padło przy debacie o laptopach – jak kształcimy nauczycieli? Kiedy wprowadzać e-portfolio do pracy nauczyciela? Odpowiedź na te pytania przed implementacją nowych standardów PTI, pozwoli uniknąć błędów takich jak przy wprowadzeniu metody projektu do szkół. Może wtedy nie doświadczymy sytuacji, w której nauczyciel zadaje uczniowi “projekt” na następny dzień, aby podciągnął sobie ocenę o pół stopnia.
Podczas konferencji przedstawione zostały także wstępne założenia systemu certyfikowania umiejętności nauczycieli w zakresie TIK przez Zdzisława Nowakowskiego (PTI, CKPiDN w Mielcu). Istniejący certyfikat ECDL nie jest wystarczający. Stawia nacisk na twarde umiejętności (swoją droga szybko wymagające doskonalenia), a nie uwzględnia sfery dydaktycznej. Certyfikat nie weryfikuje czy nauczyciel potrafi powiązać nauczany przedmiot i wykorzystanie technologii. Poza tym certyfikat zakłada pewien sprawdzony stopień kompetencji. Nie wspiera przez to ciągłego doskonalenia określonego w standardach PTI. Stąd patrząc zupełnie z boku na prezentowane założenia standardów i certyfikacji, podczas wystąpienia staraliśmy się “sforsować” e-portfolio jako metodę rozwoju zawodowego nauczycieli, która mogłaby być wpisana w system certyfikowania. Taki podejście promuje także Zdzisław Nowakowski.
Włączenie e-portfolio do polskiej szkoły nie jest prostym zadaniem. Jeśli nie zostanie odpowiednio przeprowadzone będzie sztucznym tworem, rozwiązaniem przeszczepionym z zagranicy, które szybko zniechęci wszystkich.