ZAPISZ SIĘ do Newslettera

Facebook Linkedin English

Online EDUCA 2010

CeLiID

16.12.2010

Artykuł opublikowany 14 lat i 6 dni temu.

Jak co roku na początku grudnia, tak i ostatnio w Berlinie odbyła się Online Educa, największa poświęcone e-learningowi konferencja na świecie. Tym razem padł kolejny rekord – pojawili się reprezentanci 108 państw i to pomimo ataku zimy, który niejednego uczestnika uziemił na lotniskach Europy. Dotknęło to zresztą również CeL, przez co nasza reprezentacja była uboższa o 50%. O tym, czym jest Educa pisaliśmy już trochę przy okazji sprawozdania z zeszłorocznej, przejdę więc zaraz do kilku spraw, które zwróciły moją uwagę. Z góry zaznaczam, że na konferencji tych rozmiarów można tylko liznąć tego, co sie dzieje. Równolegle odbywało sie niekiedy nawet 7 sesji. Trzeba było wybierać, więc niektóre z poniższych tematów znam niestety tylko z programów i abstraktów. Tym niemniej myślę, że warto na nie zwrócić uwagę. A zatem subiektywny wybór 10 kwestii, które poruszono na Educe, czasem bardzo obszernie, czasem na kilku tylko wystąpieniach. Zawsze jednak było to zauważalne.

  1. Edukacja dla wszystkich – to jedno z Wyzwań Milenijnych sformułowanych przez ONZ w roku 2000. Opowiadał o nim m.in. Talal Abu-Ghazaleh, człowiek współodpowiedzialny za jego realizację. Technologie informacyjne mają potencjał, by potężnie wspomóc realizacje tego zadania, szczególnie że współcześnie sieć informatyczna dociera (np. dzięki telefonom) w znacznie więcej miejsc niż sieć elektryczna, np do Afryki subsaharyjskiej. Obecność przedstawicieli Afryki czy Azji na konferencji była zresztą więcej niż symboliczna.
  2. Ponownie można było usłyszeć nawoływania do reformy systemu oświaty, który, zdaniem mówców, jest przestarzały i nieefektywny. To nie nowość, ale chyba wyraźniej niż dotychczas słyszeliśmy głosy, że „naprawianie” nie wystarczy, potrzebna jest rewolucja. Mówił  o tym np. Larry Johnson, pod którego przewodnictwem powstają fantastyczne raporty Horizona. Co ciekawe, o rewolucji słuchaliśmy na sesjach plenarnych, o ewolucji na mniejszych sesjach, gdzie to praktyka przeważa nad wizją. Brak odwagi czy realizm?
  3. W pierwszym punkcie mówiliśmy o edukacji dla wszystkich, ale można też sformułować drugą tezę: Wszyscy dla edukacji. Cały szereg narzędzi, ale przede wszystkim aktywność każdego człowieka może być wykorzystywana w kształceniu. W szczególności oznacza to ostateczne rozmycie granicy między twórcą i odbiorcą, między zarządcą a zarządzanym. Internauci to nie bierna masa. Nie oznacza to bezrefleksyjnej akceptacji każdego wytworu znalezionego w Sieci, ale tu też tkwi potencjał zmiany natury edukacji (p.2).
  4. Biznes – temat mi raczej obcy, ale nie sposób nie zauważyć ponad 100 wystawców i licznych wystąpień w obszarze, w tym jednej sesji plenarnej. Mówiono o zarządzaniu wiedzą, o kształceniu zawodowym, o wykorzystywaniu TI nie tylko do zarabiania pieniędzy, ale i napędzania zmian społecznych w organizacjach.
  5. Poważne gry”. Jak powiedział Larry Johnson, współczesny gracz raczej ma dzieci niż jest dzieckiem. Lubimy gry komputerowe, wyrośliśmy z nimi (my – pokolenie poniżej 40-tki), sięgnijmy po nie, żeby naukę uatrakcyjnić i zwiększyć jej skuteczność.
  6. Nie było sesji zatytułowanej „praktyczne rady”, ale ciekawie je (rady, nie sesje) było wyłapywać. Dość już mamy w CeL-u praktyki, by wiedzieć, że pozorne drobnostki, jeśli niedopilnowane, mogą mieć bardzo zły wpływ na aktywności online. Podzielimy się nimi w ramach naszych kursów, ale tymczasem jedna wskazówka w ramach promocji: nieważne, jak dobre macie wi-fi, wideokonferencję organizujcie na kablu.
  7. „E” w nauczaniu języka i muzyki. Pierwsze mnie nie zaskoczyło, języki obce i Internet już dawno zostały pożenione. Ciekawa była dla mnie jednak rozmowa z Liborem Stepankiem z Uniwersytetu w Brnie, który przestał być „normalnym” anglistą i teraz robi szkolenia, np. z prezentacji. Tylko tak się składa, że po angielsku, więc studenci łapią dwie sroki za ogon – skutecznie. Ta nauka jest też wspomagana przez wykorzystanie platformy e-learningowej. Zaskoczeniem była za to cała sesja o e-learningu w nauczaniu muzyki. Nie uczestniczyłem, ale jako wielki fan muzyki cieszę się, że przynajmniej w niektórych szkołach przestaje być traktowana po macoszemu, jako przedmiot-michałek.
  8. Zaskakująco dużo było rozważań o etyce i TI. Sięgano daleko poza podstawowe problemy kultury wypowiedzi w Internecie, prywatności czy ochrony praw autorskich. Jakie są etyczne konsekwencje wykluczenia cyfrowego? Jakie zmiany społeczne wywołuje i może wywoływać stosowanie IT na szeroką skalę? Czy proponowane reguły zachowania w Sieci nie są europocentryczne? Stawianie wprost takich pytań świadczy o wysokiej już dojrzałości i samoświadomości praktyków e-learningu.
  9. Kwestie bezpieczeństwa. Czy to kolejny skutek wydarzeń z 11 września? Tuż przed Online Educą, w dzień tzw. eventów przedkonferencyjnych, odbyła się w tym samym miejscu stowarzyszona (jak zrozumiałem) sesja o nazwie Security and Defense Learning. Wojskowi specjaliści zastanawiali się w jej trakcie nad tym, jak współczesne konflikty wpłyną na sposób kształcenia w przyszłości oraz jak powinniśmy się dziś kształcić, by efektywnie rozstrzygać konflikty jutro.
  10. Otwartości w edukacji poświęcono jedne warsztaty przedkonferencyjne i dwie pełne sesje w jej trakcie. Ponieważ jednak mieliśmy przyjemność na jednej z nich prezentować, to ten temat zasłużył na osobny wpis.
Cookie1 Cookie2
Nasze serwisy wykorzystują ciasteczka (cookies). Korzystając z nich wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki stron WWW.
Czytaj więcej