Czy wpis o TedX-ie może nie być wpisem edukacyjnym? Wątpię, ale jednak nie chcę tu relacjonować punkt po punkcie każdego wystąpienia. Po kolei jednak, bo nie każdy musi wiedzieć, o czym piszę. TedX to lokalne “klony” konferencji TED, które odbywają się co roku w Kalifornii oraz w Wielkiej Brytanii. Spotykają się na nich ludzie z bardzo różnych dziedzin by, jak głosi hasło, mówić o “ideach wartych krzewienia“. Krótkie, maksymalnie 20-minutowe prezentacje, zazwyczaj bardzo wysokiej jakości. Wiele można obejrzeć na stronie domowej projektu ted.com. Zdecydowanie polecamy, wiele prezentacji zostało przetłumaczonych na polski.
W Polsce odbyły się dotychczas trzy “tedeksy”: w Warszawie, Poznaniu, no i w piątek w Krakowie. W ostatnim miałem przyjemność uczestniczyć. Wiele ciekawych wystąpień, z niektórych wyniosłem bardzo bezpośrednie wnioski dla edukacji.
- Chyba najbardziej podstawową lekcję dało już pierwsze wystąpienie Gabrieli i Uwe van Seltmannów. Pokazało, że są ludzie, którzy mają pęd do wiedzy, a ten, nawet jeśli napotyka poważne przeszkody, może ostatecznie przynieść wielki sukces. Uwe wbrew swej rodzinie postanowił szukać informacji o dziadku, który zginął w czasie II wojny światowej, dowiedział się bardzo nieprzyjemnych rzeczy, ale… Nie zdradzam puenty, mam nadzieję, że wystąpienie znajdzie się na stronie TedX Kraków.
- Richard Lucas opowiedział o zarządzanym przez siebie projekcie “Wojtek – niedźwiedź żołnierz“. Historia niedźwiadka zaadoptowanego przez polskich żołnierzy w Persji, który przeszedł z nimi później bojowy szlak, między innymi przez Monte Cassino, służy też do uczenia o historii Polski. Wojtek jest ciekawą postacią, ale nie da się o nim mówić nie zadając pytań, skąd Polacy w dalekiej Azji, co się działo pod Monte Cassino, dlaczego Wojtek dożył swych dni w Szkocji, a nie Polsce. Edukacja dywersyjna, można by rzec. Warto dodać, że projekt w dużym stopniu wykorzystuje nowe media, serwisy takie jak Facebook czy YouTube.
- Marcin Iwiński i Michał Kiciński w szkole radzili sobie średnio, ale mieli hobby – pisanie gier. Po pewnym czasie zrobili “Wiedźmina” i zarobili milion dolarów. Kolejny dowód, że pozwolić młodzieży na inicjatywę to nie grzech. Z drugiej strony wystąpienie zachęcało do pójścia pod prąd, tyle że to wcale nie jest gwarancja sukcesu. Nie dowiedzieliśmy się, jakie konkretne czynniki zadecydowały o powodzeniu ich przedsięwzięcia. Tak czy owak, zachęcamy do poszukiwania własnej niszy.
- Profesor Mirosław Miller opowiadał o Wrocławskim Centrum Badań, wspólnej inicjatywie samorządu i środowiska akademickiego, które ma na celu uczynienie z Wrocławia naukowej stolicy jeśli nie Europy, to przynajmniej szerszej okolicy. No a do stolic przypływają pieniądze. Nie wiem, jak im idzie, ale zdaje się, że nieźle, a na pewno lepiej niż w Krakowie. Ech, zmieniam temat.
- Wreszcie John Sherer przemawiał motywacyjnie i robił to świetnie. Konkretów raczej nie będę przytaczał, ponieważ – może to tylko mój cynizm – mowy motywacyjne na piśmie rażą banałem. Powiedzmy jednak, że ideą Sherera było to, że w pracy można i trzeba się rozwijać.
To komentarze szczegółowe, jeśli jednak miałbym wyciągnąć ze spotkań, takich jak TedX, jakiś wniosek ogólny, to że na świecie jest ogrom ludzi z pasją i takich, których pasja innych jest w stanie porwać. Poza tym bardzo rozwijające jest posłuchać ludzi z “nie swojej” dziedziny. Wiem mniej-więcej, co powiedzą ludzie, których często słucham, więc paradoksalnie, choć bardzo ich cenię, trudniej im mnie zainspirować.
2 thoughts on “TedX Kraków – wpis edukacyjny”
Możliwość komentowania została wyłączona.